Szybki wpisik:D
Dzisiaj dostałem kilka fotek z naszej budowy, może nie najlepszej jakości ale postępy widać:D Sporo nam wyszło tej nadbitki bo aż 80m ale daje efekt:)
Dzisiaj dostałem kilka fotek z naszej budowy, może nie najlepszej jakości ale postępy widać:D Sporo nam wyszło tej nadbitki bo aż 80m ale daje efekt:)
Takie będziemy mieli widoki przez drzwi tarasowe:D Nie mogłem się powstrzymać:P
Dachówka już jest na budowie:) Pogoda dopisuje jak na porę roku więc ekipa leci z robotą. Kominy stoją, zostało je tylko wykończyć tynkiem mozaikowym, nadbitka gotowa, łaty również zostały nabite, jutro przyjadą okna i rynny no i chyba Panowie zaczną układać dachówkę:D
Tak więc umowa z naszym pierwszym wykonawcą została rozwiązana. Byliśmy na policji by powiadomić ich o naszej sytuacji i o tym oszuście. Tam się dowiedzieliśmy że znają już tego faceta, nawet bardzo dobrze. Pan policjant powiedział nam że jeśli chcemy go oskarżyć o oszustwo to musimy to jakoś udowodnić, ale że facet co jakiś czas pokazuje się na budowie i co nieco robi to jest to praktycznie niemożliwe z bo wykazuje chęci ukończenia prac:/
Zaproponował nam byśmy odstąpili od umowy i dali facetowi jakiś czas na zwrot kasy a jeśli on tego nie zrobi to wtedy będziemy go mogli oskarżyć o przywłaszczenie mienia, co akurat będzie łatwe do udowodnienia bo posiadamy wszelkie niezbędne dokumenty. Tak też zrobiliśmy i odrazu pojechaliśmy pod dom tego faceta by się pod tym podpisał. On bez protestów się podpisał i dał nam małą część tego co powinien oddać oraz zapewnił że odda wszystko co do grosza bo nie chce sprawy w sądzie. Na uregulowanie tych spraw ma czas do świąt. Oczywiście wszystko skonsultowaliśmy z radcą prawnym byśmy byli pewni, że wszystko robimy dobrze i zgodnie z prawem:D
W między czasie spotykaliśmy się z ekipami które mogły by dokończyć nasz dach i wybraliśmy gościa z tej samej miejscowości w której powstaje nasz dom:) Jeszcze tego samego dnia podjechaliśmy na tartak i do hurtowni zamówić materiały a na drugi dzień facet wziął się do roboty tzn. postawili komin od kominka bo drugi dojedzie w poniedziałek, pomalowali boazerię, wykonali wymiany przy kominach, kolejnego dnia przyjechała dachówka i wrzucili ją odrazu na poddasze by ułatwić sobie prace a po niedzieli jeśli pogoda pozwoli, bo w naszysch górkach spadł już pierwszy snieg:D ruszają z przybijaniem nadbitki, łaceniem itd:)
Tak więc chyba zmierza wszystko w dobrym kierunku:) Oby tylko ten oszust oddał nam kase to będziemy zadowoleni i nasze święta będą spokojne:)
Ale nam się trafiło:/ Ten nasz wykonawca okazał się oszustem!!! Gdy ostatnio byliśmy na budowie to facet stwarzał pozory że cięko pracuje i tym udało mu się nas przekonać żebyśmy mu dali jeszcze jedna szansę by nieco wydłużyć termin zakończenia robót i to niestety był nasz błąd:( Jak tylko wróciliśmy do Belgii to facet wyłączył telefon i kontakt totalnie się urwał, nie odpowiada nasze maile, na budowie sie nie pojawia a mój brat nie może go zastać w domu.
Wtedy zacząłem szukać na necie informacji o nim, ogólnie dużo tego nie znalazłem, bo zaledwie kilka wpisów od byłych pracowników którym nie wypłacał należytych pensji. Zadzwoniłem więc do jednego który okazał się być niegdyś jego wspólnikiem i dowiedziałem się że facet dużo obiecuje a mało robi, zawala wszystkie terminy i ma już jakieś sprawy w sądzie (chyba dwie) o wyłudzenie pieniędzy i coś tam jeszcze. Natomiast moja żona z pomocą bratowej zdobyła namiary do pewnej kobiety, również oszukanej przez naszego wykonawcę na niemałe pieniądze i co się pózniej okazuje ta Pani nas szukała i chciała ostrzec przed nim, była na naszej budowie sledząc wykonawcę i wypytywała sąsiadów o nas ale nikt nas tam jeszcze nie zna więc żadnych informacji nie uzyskała...wpadła też na pomysł by wziąć nasz numer tel. z tablicy informacyjnej ale niestety ktoś go rozmazał:/ podejrzana sprawa. Ale ostatecznie jakoś udało nam się skontaktować:) Pani powiedziała że on u niej budował aptekę, a robota stanęła na tym samym etapie co u nas czyli dach lecz było to jakieś 5lat temu i do dzisiaj jeszcze nie odzyskała wszystkich pieniędzy które mu dała na materiał. Wytoczyła mu w sądzie sprawę cywilną a potem gospodarczą ale bez skutku bo jak widać facet dalej bezkarnie działa. W między czasie znalazła się jeszcze jedna oszukana osoba na sporą sumę a my jesteśmy kolejnymi:/ z tym że teraz jeśli jest nas już troje oszukanych można mu założyć sprawę karną a to jak się dowiedzieliśmy grozi mu nimalże 100% więzieniem. Pani ma kontakt z policjantem który prowadzi całą sprawę więc go o wszystkim poinformowała a on odrazu do nas zadzwonił i poprosił o spotkanie w tym celu. Jesteśmy z nim umówieni na piątek godz 17:00. Szczęście w nieszczęsciu bo dzięki nam czyli tej trzeciej sprawie policja będzie mogła mu założyć sprawę karną tak więc chyba się facet DOIGRA!
Niestety zima już tuż, tuż a nasz dom wciąż nie zadaszony:/ Ale jesteśmy wstępnie umówieni z ekipą która być może nam to zrobi jeszcze w tym roku. Wszystko się okaże za kilka dni.
Ogólnie to jakaś masakra! Człowiek cieżko zapieprza za granicą daleko od rodziny, przyjaciół i znajomych po to by spełnić swoje marzenia a tu jakby tego było mało taki idiota sprawia że wszystko jest jeszcze trudniejsze!
Może w przyszłości jakiś dramat napiszę na podstawie tej naszej historii hehe:D