Ciężki okres
Ostatni okres mamy koszmarny :( Najpierw problem ze skosami, potem skargi kierownika że wieniec muszą dozbroić a co za tym idzie termin jego zalania się zmienił, a teraz się okazuje że cały ten tydzień nic prawie nie zrobili, kolejny przestuj :( Wczoraj wykonawca nie odbierał moich telefonów ani nie raczył odpisać na sms-y! Burak i tyle!!! Dopiero dzisiaj się do niego dodzwoniłem i zebrał opier.... którego się raczej spodziewał. Postraszyłem go też trochę karą, którą na nasze szczęście mamy w umowie zawartą za każdy tydzień opóznienia. W sumie to już ma 2 tyg. opóznienia a końca roboty nie widać, osobiście wolał bym to rozwiązać ugodowo bo po co robić sobie wrogów? Ale o tym jeszcze sobie z nim porozmawiam na koniec roboty gdy przyjdzie nam się z nim rozliczyć za wykonanie SSO. Tłumaczył się tym że deszcz padał i dlatego prawie nic nie robili, co wcale nie jest prawdą bo mam informacje od brata że owszem było pochurnie i czasami pokropiło ale bez przesady! Troche mu tam jeszcze nagadałem a on powiedział że od dzisiaj biorą się ostro do roboty i że za 3-4 tyg powinni skończyć.
Zobaczymy, oby jego słowa tym razem znalazły potwierdzenie na naszej budowie! Bo raz już słyszałem podobną gadkę z jego strony.